Ledwo nasza męska dziwka wyszła, do Katowni wpadła zziajana Bezlitosna. – Spieszyłam się jak mogłam, ale chyba minęłam się z waszym psem na schodach – stwierdziła z żalem na powitanie. Ciemne włosy lepiły się jej do skóry mokrej od potu. Wyczerpana ciężkim dniem i nieprzemijającym upałem, od razu opadła z ulgą na kanapę obok Księżniczki,…