– Chce mi się siku – oznajmiam, siedząc na krześle w pokoju hotelowym. Słyszę w odpowiedzi pomruk zadowolenia. – Rozbierz mnie! – wydaję polecenie. – Buty! Opada na podłogę przede mną. Ściąganie butów nigdy nie wychodzi uległym dobrze, o ile nie są to klasyczne pantofelki. Mocują się z tymi butami, jakby były co najmniej przyklejone…