VOYEURYSTKA

31 stycznia 2011 o 09:23|0 komentarzy

VOYEURYSTKA*

Bardzo chciałam Ją poznać. Długo byłam przekonana, że jest tylkowytworem wyobraźni pewnego psa, który nie potrafił o Niej zapomnieć. Zupełnyzbieg okoliczności sprawił, że zaprosiła mnie na imprezę klimatyczną. Tamzamieniałam się we voyeurystkę, przyglądając się Jej natrętnie, jakby moje oczybyły obiektywem kamery chciwie rejestrującej każdy Jej gest.

Przebrana w króciutką, lśniącą sukienkę w wężowe wzory i sznurowane,skórzane kozaki na szpilkach do połowy ud, odbiera od swojego psa sandał naszpileczce, który wkrótce założy młodemu transowi. Pies, nago, tylko wobroży, stoi w drzwiach, dając mi pretekst, żeby zostać razem z nimi wgarderobie.

– Jest śliczny – mówi Pani. – Podoba ci się? – pyta psa, machając mu przed nosem sandałem.

Pies nie podziela jej zdania, zaskakując mnie swoją szczerościąi bezczelnością w tonie głosu.

– Nie.

Pani daje mu w twarz. Mocno, z obu stron.

– Podoba się? – ponawia pytanie.

– Nie! – kręci głową.

– A teraz?

– Nie – powtarza z naciskiem.

Pani z całej siły leje go po pysku na odlew, wielokrotnie, ażw oczach stają mu łzy, lecz pies uparcie nie zmienia zdania. Wreszcie dostaje wtwarz podeszwą szpilki, a gdy i to nie odnosi skutku, Pani siłą rozwiera jegowargi obcasem i wpycha mu ten obcas w usta, głęboko, do końca. Nie jest zła,śmieją jej się oczy.

– Nadal mi się nie podoba – pies niewzruszenie trwa przyswoim zdaniu. – Poza tym rozwaliłaś mi wargę – informuje, lecz ten wyrzut brzmizaczepnie.

Pani palcami badawczo dotyka jego ust, szukając rozdarcia.Nie znajduje, wkłada mu więc dłoń głęboko do ust, rozpychając je brutalnie naboki, jakby tam chciała domacać się skaleczenia. I chociaż go dręczy, widać jakgrają emocje zupełnie innego rodzaju. Jego spojrzenie wilgotnieje już nie tylkoz bólu. Jej czuły uśmiech pieści jego twarz. Pies dotyka palcem krwawiącejranki na wardze i przykłada go do ust swojej Pani. Ona zlizuje smak krwi. Bo krew jest jej fetyszem. I będzie go jeszcze tej nocy torturować na różnesposoby – kłuć i nacinać, żeby móc spijać krew kochanka. A potem przywieraustami do jego ust i iskrzy między nimi tak mocno, że sama grzeję się wwysokiej temperaturze tych iskier. A widok namiętności ich pocałunku przenikadreszczem podniecenia nie tylko jej ciało, ale i moje.

*podglądaczka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *