VOYEURYSTKA* Bardzo chciałam Ją poznać. Długo byłam przekonana, że jest tylkowytworem wyobraźni pewnego psa, który nie potrafił o Niej zapomnieć. Zupełnyzbieg okoliczności sprawił, że zaprosiła mnie na imprezę klimatyczną. Tamzamieniałam się we voyeurystkę, przyglądając się Jej natrętnie, jakby moje oczybyły obiektywem kamery chciwie rejestrującej każdy Jej gest. Przebrana w króciutką, lśniącą sukienkę w wężowe wzory…