„Lata Pani ostatnio do seks-shopu jak po świeże bułeczki”, droczył się ze mną mój pies. No przecież twardości strap-onów nie da się wymacać przez Internet. Ani nawet prawidłowo ocenić ich rozmiarów. Poza tym dostawa towaru wciąż się opóźniała, i, chcąc nie chcąc, trzeba było wracać tam co tydzień. Pies jak to pies, ma instynkt. Może…